Dlaczego surowce się zasobem deficytowym?
Od pewnego czasu brak surowców stał się głównym tematem w branży rusztowań i budowlanej. Na rynku rusztowań i materiałów budowlanych doszło ostatnio do wielu zmian. Czasy dostawy niektórych surowców znacząco się wydłużyły, a ceny w ostatnich miesiącach są niespotykanie wysokie. W efekcie wielu producentów rusztowań i materiałów budowlanych musiało dostosować swoje ceny. Jakie są jednak przyczyny takiego stanu rzeczy? Postaramy się odpowiedzieć na to pytanie i wyjaśnić zaistniałą sytuację na przykładzie dwóch materiałów, bez których branża rusztowań i budowlana właściwie nie mogą funkcjonować – drewna i stali. Aby uzyskać ogólne informacje na temat obecnej sytuacji na runku surowców, kliknij tutaj.
Spory handlowe opóźniają przetwarzanie surowców
Dobra koniunktura w budownictwie to świetna wiadomość zarówno dla dostawców, jak i klientów. Jednak, jak to zazwyczaj bywa, sytuacja ta ma też niekorzystne strony, które stają się coraz bardziej widoczne: zapotrzebowanie na surowce jest większe niż możliwości dostawców. Ale dlaczego producenci materiałów nie nadążają za popytem? Jednym z powodów są spory handlowe pomiędzy głównymi dostawcami i nabywcami surowców.
Warto się zastanowić, dlaczego ten problem jest szczególnie poważny w przypadku drewna. Przyglądając się obecnym cenom, łatwo zauważyć, że drewno od dawna nie było tak drogie. W maju 2020 r. metr sześcienny drewna sprzedawano nawet za 700 USD. Jednym w głównych powodów tak znaczącego wzrostu cen są trwające spory handlowe. Głównymi graczami na rynku są Stany Zjednoczone, czyli jeden z największych nabywców drewna na świecie, oraz ich rywal handlowy – Chiny. Przez lata oba kraje wielokrotnie nakładały represyjne cła na towary importowane od konkurenta. Handel drewnem pomiędzy tymi państwami jest więc bardzo utrudniony, bez względu na zapotrzebowanie. Na szczęście Stany Zjednoczone sąsiadują z Kanadą – krajem silnie zalesionym. Niestety w tym przypadku też powstały trudności. Stany Zjednoczone weszły w spór handlowy również z Kanadą. Aby uniknąć subsydiowania amerykańskiego przemysłu drzewnego, przez cztery ostatnie lata wprowadzono wysokie cła na import z Kanady. W efekcie Kanada nie może być dostawcą drewna dla Stanów Zjednoczonych. Tymczasem zapotrzebowanie na drewno w USA nie maleje. Amerykańskie tartaki nie nadążają jednak za popytem, co jest następstwem zamknięcia wielu zakładów podczas kryzysu ekonomicznego w 2008 r.
Potrzebny był zatem dostawca alternatywny, którym dla Stanów Zjednoczonych okazały się być Niemcy. Jednak Chiny, główny konkurent ekonomiczny Stanów Zjednoczonych, również importują coraz więcej surowca z Niemiec, aby zaspokoić zapotrzebowanie własnej rozwijającej się gospodarki. Zapotrzebowanie na niemieckie drewno jest zatem większe niż kiedykolwiek. W tym kraju nie brakuje jednak surowca. Z powodu suchych okresów letnich w ostatnich latach oraz plagi korników olbrzymie ilości martwego drewna czekały w niemieckich lasach na przetworzenie. Początkowo niemieckie drewno było więc tanie. To szczęśliwy los dla miejscowego przemysłu budowlanego, który w tym czasie przeżywał bardzo dobry okres. W wyniku wzrostu zapotrzebowania na eksport drewna niemieckie tartaki, które z powyższych względów miały już dużo zamówień, szybko osiągały granicę swoich możliwości produkcyjnych. W efekcie również w tym kraju ceny drewna urosły obecnie do rekordowych poziomów, a czasy dostawy uległy wydłużeniu.
Opóźnienia w przetwarzaniu produktów surowcowych doprowadziły do niedoborów stali
W ciągu kilku ostatnich miesięcy zmieniła się nie tylko sytuacja na rynku drewna, ale też stali. Ożywienie w sektorze budowlanym, a także ogólne zmiany w popycie eksportowym i zachowaniach kupujących podczas pandemii doprowadziły do wyczerpania światowego potencjału produkcyjnego. Również w tym przypadku dostawcy nie są w stanie zaspokoić zapotrzebowania.
Jednym z powodów obecnego niedoboru stali jest sytuacja w hutach – po spowolnieniu na początku 2020 roku zakłady te nie są w stanie wystarczająco zwiększyć produkcji wydajności. Podobnie jak przypadku innych działalności na początku pandemii zmniejszono w nich zatrudnienie do minimum. Kryzys w przemyśle samochodowym, jednym z najważniejszych rynków dla producentów stali, również spowodował tymczasowy spadek zapotrzebowania na stal, a co za tym idzie zmniejszenie produkcji. Nie można jednak na tyle szybko wznowić działania hut, aby nadążyć za dynamicznie wychodzącą z kryzysu chińską gospodarką i wzrostem zapotrzebowania na stal. Jest to skomplikowany proces, który może potrwać kilka miesięcy. Dodatkowo personel, który podczas pandemii pracował w niepełnym wymiarze godzin lub został zwolniony, trzeba teraz przywrócić lub na nowo zatrudnić i przeszkolić. Zakłady produkcyjne również trzeba ponownie przygotować do normalnej działalności. Pieców topielnych, wielkich pieców i koksowni nie da się zwyczajnie wyłączyć, ponieważ rozszerzanie stygnącego materiału doprowadziłoby do ich uszkodzenia. Przed wznowieniem produkcji stali z pełną mocą konieczne jest przygotowanie hut do normalnego działania, co pochłania dużo zasobów.
Kolejny problem to niedobór surowców do produkcji stali, takich jak ruda żelaza i złom stali. Podobnie jak w innych omawianych przypadkach jest to spowodowane spowolnieniem na głównych rynkach na początku 2020 r. Ponownie kluczowe znaczenie ma przemysł samochodowy, ale tym razem nie jako konsument, ale dostawca materiału do produkcji stali. Wraz z innymi sektorami branża samochodowa jest ważnym dostawcą złomu stali. Łatwo obliczyć, że im mniej samochodów się sprzedaje, tym mniejsza jest liczba pojazdów złomowanych, które dostarczają materiał do produkcji nowej stali. Kolejny problem to trudności w dostarczeniu surowców do produkcji stali do hut. Są one spowodowane bardzo dużym wzrostem kosztów transportu, np. morskiego oraz śródlądowymi drogami wodnymi, do którego doszło w wyniku znaczących zmian w dostępności kontenerów. Sytuację pogorszył też pech. W marcu czasy dostawy uległy dalszemu wydłużeniu, gdy kontenerowiec Ever Given zablokował Kanał Sueski na kilka dni. Sytuacja na rynku stała się jeszcze trudniejsza, a ceny stali, która w normalnych warunkach jest dość tanim surowcem, poszybowały w górę.
Symptomy poprawy w Stanach Zjednoczonych
Obecnie ceny na runku surowców są wciąż wysokie, ale jest szansa na poprawę. Trudno jest o wiarygodne prognozy, ale wahania cen materiałów występowały już w przeszłości. Ceny, które znacząco spadły w wyniku kryzysu w 2008 roku, powróciły do normy. Eksperci gospodarczy uważają, że obecne niedobory i podwyżki cen surowców nie są trwałym zjawiskiem. W Stanach Zjednoczonych widać już oznaki poprawy: tartaki zwiększają produkcję, dzięki czemu cena drewna na tym rynku już wyraźnie spadła.
Jednak powrót do normalności na całym świecie zapewne zajmie jeszcze trochę czasu. W międzyczasie mamy dla naszych klientów kilka rad, które pomogą im stawić czoło obecnym wyzwaniom:
- Przede wszystkim warto rozważyć zmianę zachowań nabywczych. Dobrym rozwiązaniem może być skorzystanie z usług wypożyczalni rusztowań, która do swojej działalności nie potrzebuje nowych materiałów. Nasz zespół służy pomocą w tym zakresie.
- Obecnie jeszcze ważniejsze niż kiedykolwiek jest rozsądne i wybiegające w przyszłość planowanie. Powinna to być norma nawet na mniejszych placach budowy.
- Dobra komunikacja z dostawcą rusztowań i materiałów budowlanych jest bardzo ważna. Chodzi jednak o coś więcej, niż składanie zamówień. Warto udostępnić dostawcom swoje plany i strategie, aby dobrze skoordynować wszystkie procesy. Więcej wskazówek, jak radzić sobie z niedoborem materiałów, można znaleźć można znaleźć tutaj.
Skontaktuj się z nami
Silniejsi. Razem.
Cały zespół Scafom-rux służy pomocą we wszystkich kwestiach. Skontaktuj się z nami, klikając poniższy przycisk i daj nam znać, jak możemy Ci pomóc.
Komentarze
Dodaj komentarz